Luke Evans, członek parlamentu Tory'ów, zgłasza cyber-błyski i złośliwe komunikaty do policji: część rzekomego spisku na Westminster

Konserwatywny posłanka Luke Evans zgłosił cyber-błyski i złośliwą komunikację policji, stając się jedną z potencjalnych ofiar w podejrzanym spisku na Westminster.
13 mężczyzn, w tym minister i doradcy, otrzymało podejrzane wiadomości. Niektórzy mężczyźni otrzymali nagie zdjęcia, a dwaj posłowie odpowiedzieli wysyłając zdjęcia siebie. Ten incydent następuje po przeprosinie innego konserwatywnego posła Williama Wragga za udzielenie osobistych numerów telefonów niektórych posłów mężczyźnie w aplikacji randkowej dla gejów. Policja bada doniesienia o nieproszonych wiadomościach wysłanych do wielu posłów w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Policja Leicestershire również bada podobne zgłoszenie złośliwych komunikatów złożonych do nich w zeszłym miesiącu. Posłaniec Tom Evans podzielił się swoim doświadczeniem w filmie na Facebooku, stwierdzając, że miesiąc temu był ofiarą cyber-błysków i złośliwych komunikatów. Otrzymał na WhatsAppie nieścisłe zdjęcie, a później kolejne wiadomości, które mógł zarejestrować jako dowód. Pan Evans zgłosił, że otrzymał nieodpowiednie wiadomości od policji i szefa parlamentu po skontaktowaniu się z aplikacją randkową. Chciał zachować tajemnicę z powodu trwającego śledztwa, ale od tego czasu dziennikarze go ścigają. Pan Wragg przyznał, że wysłał numery posłów do kogoś, kogo poznał na Grindr, twierdząc, że był przerażony, ponieważ osoba ta miała kompromitujące informacje i nie chciała go zostawić w spokoju. Pan Wragg, który ustępuje w następnych wyborach, wyraził skruchę za swoje czyny i wyrządzenie krzywdy innym. BBC poinformowało, że dwie osoby z kręgów politycznych zostały wybrane na cel przez niechciane wiadomości od nieznajomych. Pierwsza osoba, były posłanka, otrzymała wiadomości od kogoś o imieniu "Charlie", który fałszywie twierdził, że pracowali razem. Wiadomości były początkowo flirtowe, ale stały się wyraźne, co skłoniło byłego posłańca do zablokowania nadawcy. Druga osoba, pracownik posła, została skontaktowana zeszłej jesieni przez kogoś, kto nazywa się "Abi", który twierdził, że zna ich z pracy i wspomniał o wydarzeniu, na którym byli. Jednak pracownik stał się podejrzliwy, gdy "Abi" podał nieprawidłowe informacje i zablokował je. Posłaniec o imieniu Wragg od kilku miesięcy otrzymywał niechciane wiadomości od nieznanej osoby, mimo że je ignorował. Później dowiedział się, że ktoś inny otrzymał podobne wiadomości od tego samego numeru i zdjęcia. Członek personelu pana Wragga wyraził zdziwienie, że pan Wragg miał ten numer i zaprzeczył, że go kiedykolwiek spotkał. Izba Gmin poważnie podjęła kwestię bezpieczeństwa i zapewniła specjalne porady posłom i pracownikom, aby byli świadomi ryzyka online. Każdy, kto jest dotknięty i ma jakieś obawy, został zachęcony do skontaktowania się z Departamentem Bezpieczeństwa Parlamentarnego.
Translation:
Translated by AI
Newsletter

Related Articles

×